Zielony Ład – tak, ale w innej formie. Komunikat prasowy Polskiej Sieci Ekonomii
Dekarbonizacja gospodarki jest potrzebna i może stanowić wielką szansę rozwojową, ale musi przebiegać inaczej – twierdzi Polska Sieć Ekonomii. Jan Oleszczuk-Zygmuntowski, współprzewodniczący PLSE, podkreśla, że Europejski Zielony Ład musi zostać zreformowany tak, by pogodzić politykę rolną i przemysłową z celami klimatycznymi, przypominając w czasie kolejnych protestów społecznych przeciwko EZŁ stanowisko ekonomistek i ekonomistów.
W kontekście kolejnej fali protestów organizacji rolniczych i górniczych przeciwko polityce klimatycznej Unii Europejskiej, Polska Sieć Ekonomii przypomina oficjalne stanowisko ekonomistek i ekonomistów ws. koncepcji politycznej i pakietu legislacyjnego Komisji Europejskiej znanego jako Europejski Zielony Ład.
Kluczowe tezy tego stanowiska są następujące:
- Zielona transformacja jest konieczna, ale w innej formie.
- Warunkiem powodzenia EZŁ jest sprawczość lokalnych społeczności.
- Rolników i rolniczki należy wzmocnić, a nie obciążać.
- Transformacja musi stawiać cele polityki przemysłowej na równi z klimatycznymi.
W ocenie PLSE Europejski Zielony Ład w obecnej formie nie odpowiada należycie na wyzwania współczesności, ponieważ deklaratywnie wspiera zrównoważony rozwój, w praktyce zaś faworyzuje wielki kapitał kosztem europejskich społeczeństw. Uzasadnione są zatem obawy wielu grup społecznych, postrzegających zieloną transformację w forsowanym dziś kształcie jako zagrożenie zarówno dla siebie, jak i przyszłych pokoleń. Szczególny niepokój związany z takim ryzykiem odczuwany jest przez te grupy społeczne w uboższych krajach UE, takich jak Polska. EZŁ zbyt małą wagę przykłada do sprawiedliwego zrównoważenia korzyści i strat wynikających z transformacji dla poszczególnych interesariuszy. Przewidziane w EZŁ przekształcenia gospodarcze powinny w większym stopniu opierać się na planie wypracowanym przy aktywnym współudziale tych grup, które w największym stopniu będą odczuwać konsekwencje zmian.
– Unia musi prowadzić spójną politykę klimatyczną, energetyczną, rolną i handlową – tylko w takim przypadku możemy mówić o faktycznym realizowaniu celów Zielonego Ładu, tymczasem z jednej strony mamy deklaracje działania na rzecz mitygacji skutków zmian klimatu, a z drugiej dalsze prowadzenie dokładnie tych polityk, które do katastrofy doprowadziły, w tym nieodpowiedzialnej globalizacji handlu – podkreśla Maria Świetlik, dyrektorka zarządzająca Polskiej Sieci Ekonomii – Dobrym przykładem jest tu porozumienie o wolnym handlu między UE a krajami Mercosur, które doprowadzi raczej do niszczenia krótkich łańcuchów dostaw niż ich wzmacniania i upowszechniania – komentuje.
„Z jednej strony wobec rolników i rolniczek stawiane są coraz bardziej wyśrubowane wymogi dotyczące warunków produkcji, z drugiej zaś mamy do czynienia z intensywnym lobbingiem na rzecz otwarcia unijnego rynku na produkty rolno-spożywcze spoza Europy, ze szkodą dla środowiska naturalnego, w tym celów klimatycznych, i lokalnych społeczności zarówno w Europie jak i krajach Globalnego Południa” – czytamy w stanowisku.
Współprzewodniczący PLSE Jan Oleszczuk-Zygmuntowski podkreśla konieczność takiej reformy EZŁ, która nadałaby mu charakter „drugiego KPO” o budżecie sięgającym nawet 5% europejskiego PKB.
– Apelujemy, aby zreformować EZŁ, stawiając cele europejskiej polityki przemysłowej na równi z celami klimatycznymi. Tania i czysta energia produkowana lokalnie będzie korzystna zarówno dla rolników i rolniczek, jak i przemysłu – przekonuje Oleszczuk-Zygmuntowski i podkreśla, że zwiększenie finansowania wymagać może miksu wspólnego długu europejskiego, poluzowania reguł fiskalnych dla inwestycji transformacyjnych oraz wprowadzenia nowych podatków europejskich na cele wzmacniania konkurencyjności w transformacji.
Transformacja energetyczna to dla Polski szansa rozwojowa. Jednocześnie, aby się ona ziściła, potrzeba znacznie odważniejszej i odpowiedzialnie prowadzonej polityki gospodarczej, w tym przemysłowej. Obejmować ona powinna istotnie większe inwestycje publiczne niż ma to miejsce obecnie i lepiej równoważyć interesy biznesu oraz grup wrażliwych. Przykładami tych ostatnich są grupy zawodowe związane z sektorem energetycznym i rolnictwem. To wyzwanie i odpowiedzialność zarówno dla polskiej klasy rządzące, jak i KE oraz polityczek i polityków tworzących Parlament Europejski.