Dług dla regeneracji. Apel o zniesienie limitu zadłużenia w Konstytucji RP

W reakcji na doniesienia medialne o rozmiarach kolejnych tarcz finansowych i rosnącym zadłużeniu sektora publicznego, nasze środowisko opublikowało list otwarty „Dług dla regeneracji. Apel o zniesienie limitu zadłużenia w Konstytucji RP” na łamach portalu Pospolita.eu. List podpisało ponad 20 osób, w tym doświadczeni i utytułowani badacze oraz badaczki, co otworzyło debatę publiczną i było przedmiotem zainteresowania wszystkich polskich mediów gospodarczych i ekonomicznych.

Polska, pierwszy raz w swojej historii, ma dziś szansę dogonić poziom życia Zachodu i stać się bardziej sprawiedliwym społecznie i ekologicznie zrównoważonym państwem.  Na drodze do osiągnięcia tego celu niespodziewanie pojawiła się jednak dodatkowa przeszkoda w postaci trwającej epidemii COVID-19. To dlatego od dzisiejszej polityki gospodarczej zależy, czy pozostaniemy europejskim liderem wzrostu i wykorzystamy szansę na zrównanie przeciętnego dochodu na jednego mieszkańca ze średnią w Unii Europejskiej. Przyszłość nowoczesnych usług publicznych, innowacyjnych produktów polskich firm i wartościowych miejsc pracy zależy od wyboru drogi odbudowy gospodarczej po epidemii.

Pełna treść listu:

Jako przedstawiciele młodego pokolenia ekonomistów, wychowanego w Polsce po transformacji, wraz z sojusznikami i sojuszniczkami z naszego środowiska uważamy, że czas najwyższy zabrać głos w jednej z najbardziej fundamentalnych dyskusji dotyczących przyszłości naszego kraju. Polska, pierwszy raz w swojej historii, ma dziś szansę dogonić poziom życia Zachodu i stać się bardziej sprawiedliwym społecznie i ekologicznie zrównoważonym państwem.

Na drodze do osiągnięcia tego celu niespodziewanie pojawiała się jednak dodatkowa przeszkoda w postaci trwającej epidemii COVID-19. To dlatego od dzisiejszej polityki gospodarczej zależy, czy pozostaniemy europejskim liderem wzrostu i wykorzystamy szansę na zrównanie przeciętnego dochodu na jednego mieszkańca ze średnią w Unii Europejskiej. Przyszłość nowoczesnych usług publicznych, innowacyjnych produktów polskich firm i wartościowych miejsc pracy zależy od wyboru drogi odbudowy gospodarczej po epidemii.

Przez ostatnie trzydzieści lat polscy przedsiębiorcy i pracownicy udowodnili, że doskonale potrafią sobie radzić w skomplikowanych realiach nowoczesnej gospodarki. Stworzyli dobrze zarządzane firmy, które jednak w obliczu obecnego kryzysu wymagają wsparcia ze strony państwa. Od tego wsparcia zależy dziś ich przetrwanie.

Mimo tych zmienionych uwarunkowań, wielu ekonomistów w dalszym ciągu nawołuje do utrzymywania sztywnych reguł publicznych, odwołując się do arbitralnie wybranego wskaźnika. Pokolenie naszych rodziców i dziadków jako jedyne na świecie zafundowało sobie konstytucyjny limit długu. Tymczasem we wszystkich niemal krajach Unii Europejskiej postępuje znaczący wzrost długu w stosunku do PKB. W wielu państwach dystans do 60 proc. zadłużenia związanego z traktatem z Maastricht jest już olbrzymi i stanowi element nowej normalności.

Państwo minimalne było ideologicznym dogmatem ekonomicznych doradców pokolenia “Solidarności”, ale nie jest naszym. Nie kieruje nami trauma po PRL, a transformacja już się skończyła. Musimy stworzyć Polskę, w której dzieci naszego pokolenia mogłyby szczęśliwie żyć. Potrzeby przeprowadzenia społecznej i ekologicznej regeneracji są realne – w przeciwieństwie do arbitralnych samoograniczeń.

Jaka polityka fiskalna?

Polityka fiskalna ma za zadanie służyć społeczeństwu, a nie na odwrót. Arbitralne dogmaty, nieugruntowane w doświadczeniu historycznym, są ogromnie szkodliwe. Szczególnie wtedy, gdy stają się celem samym w sobie, jak było w przypadku katastrofalnej w skutkach polityki zaciskania pasa (austerity) po kryzysie 2008 r. Po tym jak nadmiernie konserwatywna polityka fiskalna stanowiła jeden z głównych czynników powodujących zanik perspektyw dla młodych ludzi w krajach Ameryki Południowej, po dekadzie austerity również i w Europie Południowej można mówić o tzw. straconym pokoleniu. Nie chcemy, abyśmy zostali postawieni wobec takiej samej perspektywy w Polsce.

Jesteśmy świadkami wielkiej rekonstrukcji światowej gospodarki i gospodarek narodowych, którą trwająca epidemia jedynie przyspiesza. Niematerialna część gospodarki rośnie w szybkim tempie, a rynek pracy zmienia się pod wpływem automatyzacji i cyfryzacji. W takich warunkach sztywne instrumenty i teorie okazują się mało przydatne.

Odbiciem dominującego pod koniec ubiegłego stulecia podejścia do polityki gospodarczej, które jest nieprzystawalne do obecnej rzeczywistości gospodarczej, jest konstytucyjny próg zadłużenia publicznego. Polska pozostaje jednym z dwóch krajów na świecie, w którym limit zadłużenia jest bezpodstawnie częścią ustawy zasadniczej. List ekonomistów z 18 maja 2020 r., absolutyzujący limit zadłużenia, pokazuje niestety, że konieczna jest poważna debata publiczna na ten temat. Debata oparta o twarde dane i argumenty makroekonomiczne, a nie mity i dogmaty.

Oczywiście, dług publiczny wiąże się z kosztami wypłaconych odsetek i mamy pełną świadomość konieczności zachowania balansu między zobowiązaniami krajowymi i zagranicznymi. Jednak należy zauważyć, że polski dług jest obecnie najtańszy w historii, a Polska jest jednym z liderów niskiego zadłużenia w Europie – średni wskaźnik zadłużenia publicznego do PKB dla EU-27 na koniec 2019 r. wynosił 77,8 proc. PKB wobec 46 proc. w przypadku Polski.

Zbliżenie się do średniej unijnej z pominięciem konstytucyjnego limitu oznaczałoby potencjał wygenerowania na przestrzeni lat dodatkowego strumienia wydatków publicznych w wysokości kilkuset miliardów złotych. Ta kwota – pożytkująca niezagospodarowane moce produkcyjne i uruchamiające nowe – to mniej więcej tyle, ile wynoszą roczne wydatki państwa z całego sektora finansów publicznych. To kwota wyższa od szacunkowej wartości największego polskiego wyzwania gospodarczego nadchodzących dekad, czyli całkowitej transformacji polskiej gospodarki w kierunku zeroemisyjnym.

Dług a regeneracja po kryzysie

Generalizowanie, że większy dług jest rzeczą złą z natury, jest sprzeczne z wiedzą ekonomiczną. Dług produktywnie wydany na inwestycje i mobilizujący uśpione zasoby gospodarcze stanowi wielką dźwignię rozwojową. To ważna lekcja nowożytnej Europy, skutecznie odrobiona w XX wieku, która z trudnych do zrozumienia przyczyn wciąż jest ignorowana w Polsce.

Budżet państwa rządzi się innymi prawami niż budżet gospodarstwa domowego. Na rynku trapionym brakiem płynności i kryzysowym osłabieniem przychodów gospodarstw domowych dług z pewnością wzrośnie. Może to być dług publiczny, obecnie najtańszy w historii Polski, lub dług prywatny, którego ciężar i koszty spadną na małe firmy i mniej zamożnych obywateli. Polityka fiskalna nakierowana na społeczną i ekologiczną regenerację pozwala wykorzystać w pełni moce produkcyjne w gospodarce oraz zainwestować w ich trwałe zwiększenie. Inwestycje w kryzysie to także dobre miejsca pracy dla pokolenia wchodzącego właśnie na rynek. Pozwalając na masowe bezrobocie, zmarnujemy w imię dogmatów potencjał tej generacji.

Stymulus fiskalny jako właściwa reakcja na kryzys jest dziś niekwestionowaną rekomendacją polityki ekonomicznej na Zachodzie. Keynes i Kalecki mieli rację. Przyznają to również wpływowi prorynkowi amerykańscy ekonomiści, tacy jak Paul Romer – laureat Nagrody Banku Szwecji im. Alfreda Nobla w dziedzinie nauk ekonomicznych w 2018 roku czy Jeffrey Sachs – jeden z architektów polskiej transformacji gospodarczej.

Nowy paradygmat fiskalny

Odważna polityka gospodarcza jest możliwa. Dziś istotną barierą rozwojową dla Polski jest ustanowiony w Konstytucji arbitralny próg zadłużenia, który może uniemożliwić prowadzenie przez państwo polityki prorozwojowej, uwzględniającej wyzwania infrastrukturalnej luki inwestycyjnej, polityki mieszkaniowej czy transformacji energetycznej ku neutralności klimatycznej.

Dług publiczny to wyzwanie dla naszego pokolenia i jesteśmy gotowi do zmierzenia się z nim. Wbrew katastroficznym wizjom, zgodnie z którymi dług publiczny nieodzownie prowadzi do upadku finansów publicznych, jest jak najbardziej możliwe stworzenie mechanizmów zabezpieczających podwójny cel zwiększenia długu – rozwoju gospodarczego i stabilności makroekonomicznej. Przyszłość z pewnością przyniesie też nowe rodzaje wpływów budżetowych, a konieczna progresja podatkowa zmobilizuje mniej produktywne środki dla zrównoważenia gospodarki.

Racjonalną politykę fiskalną możne oprzeć o elastyczne i uwzględniające kontekst makroekonomiczny narzędzia, łączące zmiany zadłużenia z cyklem koniunkturalnym albo z bilansem obrotów bieżących. Wzorem ok. 40 krajów świata możemy powołać radę fiskalną z udziałem ekspertów i strony społecznej – środowisk samorządowych, pracowniczych i biznesowych – celem wprowadzenia miękkiego i refleksyjnego ograniczenia swobody kształtowania wydatków publicznych i ich finansowania. Z kolei społeczne reguły wydatkowe, obligujące rząd do wydawania zgodnie z potrzebami społecznymi, mogłyby uruchamiać antycykliczne instrumenty w chwili kryzysu.

Zmianie podejścia do limitu zadłużenia musi towarzyszyć wzrost transparentności finansów publicznych. Na skutek zastosowania rozmaitych sztuczek księgowych, już dziś całkowita wartość długu publicznego może przekraczać limity zapisane w Konstytucji, co z jednej strony pokazuje absurd progu zadłużenia w obecnej formie, z drugiej zaś podkreśla palącą potrzebę poprawy przejrzystości.

Polska Dobrobytu na pokolenia

Niski i arbitralny próg zadłużenia konstytucyjnego to kajdany rozwojowe dla młodego pokolenia. Wychodzenie z kryzysu nie może odbywać się kosztem pogłębiania problemów społecznych związanych z brakiem dostępnych cenowo mieszkań, chronicznie niedofinansowaną służbą zdrowia i edukacją oraz uśmieciowieniem rynku pracy. Polska Dobrobytu nie może pozostawać zakładnikiem dogmatów ekonomicznych, niemających oparcia w obecnej sytuacji. Czas z tym skończyć.

Polska emigracja po 2004 r. nie musiałaby być tak duża po akcesji do UE, gdyby w sytuacji bezrobocia sięgającego 20% rozpoczęto w porę ogromną operację fiskalnego pobudzenia gospodarki. Polskie emigracyjne pokolenie było kosztem limitu zadłużenia konstytucyjnego na początku akcesji. Czas skończyć ze spisywaniem kolejnych pokoleń na straty.

Konstytucyjny limit długu publicznego nie może czynić z Polski kraju cywilizacyjnie niedorozwiniętego z ograniczonym polem manewru wobec wyzwania społecznej i ekologicznej regeneracji, jakie stawia przed nami XXI wiek.

SYGNATARIUSZE:
Janusz Allina, ekonomista
Gracjan R. Bachurewicz, Uniwersytet Warszawski, Fundacja im. Edwarda Lipińskiego
Dr Paweł Bukowski, Instytut Nauk Ekonomicznych PAN, London School of Economics and Political Science
Marcin Czachor, Fundacja im. Edwarda Lipińskiego
Dr Michał Gamrot, Fundacja im. Edwarda Lipińskiego
Dr Maciej Grodzicki, Uniwersytet Jagielloński
Michał Hetmański, Fundacja Instrat
Damian Iwanowski, Fundacja Instrat
Dr Maciej Kassner, Uniwersytet Warszawski
Prof. Jerzy Kociatkiewicz, Institut Mines-Télécom Business School, Évry, Francja
Prof. dr hab. Monika Kostera, Instytut Kultury, Kraków oraz Södertörn University, Szwecja
Dr Zofia Łapniewska, Uniwersytet Jagielloński
Dr Michał Możdżeń, Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie
Krzysztof Mroczkowski, “Nowy Obywatel”
Dr hab Ryszard Szarfenberg, prof. uczelni, Uniwersytet Warszawski
Nikodem Szewczyk, Fundacja Instrat, Instytut Badań Strukturalnych
Dr Maciej Szlinder, Polska Sieć Dochodu Podstawowego, Praktyka Teoretyczna
Katarzyna Szwarc, Instrat, London School of Economics and Political Science
Dr Hanna Szymborska, Birmingham City University, Wielka Brytania
Dr Paweł Umiński, Politechnika Gdańska, Fundacja im. Edwarda Lipińskiego
Marcin Wroński, Szkoła Główna Handlowa w Warszawie
Dr hab. Anna Zachorowska-Mazurkiewicz, profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego
Jan J. Zygmuntowski, Fundacja Instrat, Akademia im. Leona Koźmińskiego

Podobne wpisy